niedziela, 4 listopada 2012

nie pisz czarnych scenariuszy

Uwaga! Zwracam się do wszystkich - małych, dużych, starych i młodych, pięknych, brzydkich, mądrych, głupich i zdolnych... Tak. Każdy z nas jest inny i inaczej patrzy na świat. Wydawać by się mogło, że myślisz podobnie jak twoja przyjaciółka czy ktoś tam, ale podobnie nie znaczy tak samo. Ty lubisz zieleń, a ona błękit. Różnica jest. Ale właściwie o czym to ja chciałam... No tak. Pomysłów jest wiele ale gorzej kiedy już włączam bloga i trzeba to ubrać w słowa ;)

Zauważyłam, że dużo ludzi się smuci. Jedni mają powody, inni niekoniecznie. I właśnie chciałam zwrócić uwagę na tych drugich. Ludzie, którzy sami sobie stwarzają problemy, szukają dziury w całym i cały czas użalają się nad sobą lub narzekają na wszystko i wszystkich. Mam styczność z tym zjawiskiem cały czas i powoli tracę cierpliwość. LUDZIE ZŁAPCIE TROCHĘ POZYTYWNEJ ENERGII! Wtedy życie jest lepsze - naprawdę!!! Ja rozumiem jesienna depresja, szkoła, krótsze dni, deszczowa pogoda... Ja to wszystko rozumiem, ale to jest przecież normalne. Musimy się z tym pogodzić, bo to nas nie ominie... W naszym życiu jeszcze co najmniej 45 razy będzie jesień, 500 razy będzie padał deszcz, a już nie mówię o szkole, do której chodzimy cały czas (oczywiście do pewnego czasu). Sama miałam jakąś taką zamułe i mówiłam że ta jesień tak działa itd... Ale nie. Dzisiaj doszłam do wniosku, że nie warto marnować życia na takie bzdury i trzeba jednak znaleźć w sobie optymizm i wyciągnąć go na wierzch ;) 

Pomyślcie też o ludziach, którzy na prawdę mają w życiu ciężko (nie dlatego że nie mają chłopaka, albo mają pryszcze). Ludzie, którzy nie mają co jeść, nie mają gdzie mieszkać, walczą o życie w szpitalach czy też ludzie niepełnosprawni, albo dzieci bez rodzin... Mogłabym tak długo wymieniać. To są prawdziwe problemy, które są straszne, ale niestety prawdziwe i często się zdarzają. Nie życzę wam nigdy żebyście spotkali się z takimi prawdziwymi nieszczęściami, więc radzę docenić swoje życie. Docenić to że mama robi wam pyszne obiady, że tata daje kieszonkowe i tak dalej... Jesteśmy przyzwyczajeni do codziennych wygód i ich nie doceniamy... Ja często łapię z tego powodu doła, kiedy moje życie zamienia się w szarą, nudną rutynę. Od dzisiaj koniec z tym! CO BY SIĘ NIE DZIAŁO MYŚLĘ POZYTYWNIE :)

Pozdrawiam. Jutro rano zamiast powiedzieć, że nienawidzisz poniedziałków, uśmiechnij się na myśl spotkania ze znajomymi w szkole.

Sokół i Marysia Starosta - Myśl pozytywnie (z dedykacją dla wszystkich zamulonych!! :))
WWO - Nie pisz czarnych scenariuszy (tutaj tekst... bo bit może was trochę.... zamulić(?) :p)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz